poniedziałek, 15 lipca 2013

Czy jest już za późno?

Witajcie, zastanawiałam się przez dłuższy czas o czym napisać, było to dla mnie trudne, gdyż ostatnio miewam ogromny mętlik w głowie. Zaczęłam myśleć o osobach mi bliskich z ogromnymi problemami z którymi muszą się borykać. Niektórzy nie radzą sobie z nimi i robią sobie krzywdę w postaci krwistych sznyt na rękach i innych częścach ciała... z początku nie robiło to na mnie większego wrażenia, ale z biegiem lat moje postrzeganie świata zewnętrznego zmieniło się diametralnie. Gdy widzę osobę nieznajomą z bliznami zastanawiam się za każdym razem co ta osoba przechodzi i czemu musi odreagowywać smutek, strach, niemoc w taki a nie inny sposób. I nagle w pewnym momencie przychodzi pytanie: czy jest już za późno dla tej osoby?
Przeraża mnie to jak szybko zwiększa się ilość ludzi z zaburzeniami. Są oni czasem sami ze wszystkimi problemami jakie je otaczają, ale bywa także tak, że rodzina otacza taką osobę opieką, ale czy to daje gwarancję na wyjście z tego okropnego nałogu? Wydaje mi się, że niestety, ale to nie wystarczy jeżeli osoba nie jest świadoma tego, że robi sobie krzywdę.
Jeżeli przypadkiem czyta to jeden z członków rodziny człowieka z takimi problemami, to proszę, dajcie sobie trochę czasu, wiem, że z początku będzie to dla Ciebie katastrofa. Bo wiem jak moja rodzina zareagowała na moje zachowanie, ale teraz jeżeli zauważyłe/aś problem u swojego dziecka, nie uciekaj, bądź przy nim i wiem, że może to być całkowicie nowy temat dla Ciebie, ale postaraj się być tak mocnym wsparciem dla Twojej bliskiej osoby jak tylko jest to możliwe. Osoby które się samookaleczają zazwyczaj nie chcą być same z tym problemem, ale nie chcą obarczać całej rodziny takim problemem. Nie denerwuj się na huśtawki nastrojów twojego bliskiego, bo to tylko pogorszy sytuację. Jeżeli nie wiesz co masz zrobić to zgłoś się do psychologa. Przecież jak jesteś przeziębiony to idziesz do lekarza, więc czemu teraz masz nie iść do lekarza duszy?
samookaleczanie to okropny potwór który może zniszczyć każdego kto stanie na jego drodze. Ale pamiętajcie NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO...każdy ma szanse na nowe życie, tylko Wy możecie najwięcej zdziałać, jeżeli zrozumiecie, że to nie prowadzi do polepszenia sprawy, to tylko uśmierza ból psychiczny, ale po czasie potrzebujesz tego częściej i częściej:(

1 komentarz:

  1. Dla mnie jest juz za pozno na nowe zycie..jestem uwieziona w tym, a wszystko, o co walczylam, moje marzenie, okazalo sie moim koszmarem..

    OdpowiedzUsuń